Góra Markowca


Góra Markowca to malownicze wzgórze, które wznosi się na wysokość 92 m n.p.m., stanowiąc niewątpliwie jeden z charakterystycznych punktów w zachodniej części Rumi. To miejsce nie tylko przyciąga uwagę swoim krajobrazem, ale także dominuje nad doliną Zagórskiej Strugi oraz szerszym obszarem Pradoliny Redy-Łeby.

Interesująca jest etymologia nazwy tej lokalizacji. Góra została nazwana na cześć jej właścicieli – najpierw nadano jej imię Franza Markowca, a później Stefana Markowca.

Charakterystyka

Góra Markowca to znakomite miejsce widokowe, które pozwala podziwiać piękne panoramy Pradoliny Kaszubskiej, Kępy Oksywskiej oraz Zatoki Gdańskiej. W idealnych warunkach atmosferycznych możliwe jest dostrzeżenie także Helu, co czyni to miejsce jeszcze bardziej atrakcyjnym.

Na szczyt prowadzi Szlak Zagórskiej Strugi, oznaczony czarnym kolorem, który jest popularnym szlakiem pieszym w okolicy. Dobrze przygotowani i doświadczeni rowerzyści mogą z powodzeniem zdobyć górę na rowerze górskim, szczególnie w suche dni. Dla tych, którzy wolą podróżować samochodem, istnieje możliwość dojazdu drogą polną w odległości około 150 metrów od samego wierzchołka.

Na szczycie, który charakteryzuje się płaskim terenem z rzadkim pokryciem drzewnym, znajdują się pozostałości po niemieckiej baterii przeciwlotniczej, która miała swoje miejsce podczas II wojny światowej. Z tego okresu zachowały się m.in. schron, który pełnił rolę stanowiska kierowania ogniem, pięć fundamentów dział oraz znaki dawnych okopów.

II wojna światowa

W okresie II wojny światowej wzgórze Markowca stało się strategicznie ważnym punktem obronnym. Już na początku konfliktu Niemcy przystąpili do jego umacniania. Na samym szczycie ulokowano baterię przeciwlotniczą, która chroniła obszar Gotenhafen, znanej dzisiaj jako Gdynia. W skład tej baterii wchodziły 4 lub 5 dział kal. 105 mm oraz nowoczesne repositionowane stanowisko radaru FuMG 39 T D Würzburg, a także solidne betonowe podstawy dział oraz ukryte w terenie schrony.

W zakresie obrony przeciwlotniczej, bateria była także wyposażona w czterolufowe działa przeciwlotnicze kal. 20 mm. Do dyspozycji były okopy oraz pola minowe, a całość była przystosowana do strzelania w linii prostej do celów naziemnych. W ramach regularnych treningów strzeleckich artylerzyści korzystali z tarcz o wymiarach 3×4 m, a w roku 1945 ich ogień niejednokrotnie zestrzeliwał wrogie czołgi.

Od kwietnia 1944 roku bateria ponownie zyskała na znaczeniu, prowadząc skuteczną obronę przed alianckimi nalotami na gdyński port. W końcu 1945 roku wzgórze Markowca było kluczowym punktem obronnym w Gdyni, szczególnie z kierunku Szmelty i Redy. Zacięte walki o to miejsce oraz pobliskie Krwawe Wzgórza trwały od 12 do 27 marca.

12 marca 1945 roku Armia Czerwona, po udanym zajęciu Wejherowa i Redy, zainicjowała intensywny atak wzdłuż trasy oraz linii kolejowej Reda-Gdynia. W wyniku ogromnych strat w czołgach i ludziach 15 marca władze rosyjskie uznały Górę Markowca za niezdobytą. Dalsze działania w tym obszarze prowadziła piechota 19 Armii ZSRR, a główne siły próbowały przejąć kontrolę nad wzgórzem obejściem od południowego wschodu, w kierunku Łężyc, jednak utknęły w rejonie tzw. Wzgórza 163.

Ostatecznie radzieccy dowódcy zadecydowali skierować główny atak na odcinek ChwarznoWiczlino oraz Górę Donas, co miało miejsce w nocy 22 marca, kiedy to odcięto Gdynię od większości jednostek 2 Armii Niemieckiej stacjonujących w Gdańsku.

W dniach 12-15 marca w walkach o Rumię uczestniczyła polska 1 Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte, która nie zdołała obronić się przed siłami niemieckimi, tracąc przy tym 12 czołgów, z czego 9 uległo zniszczeniu bezpowrotnie. Z uwagi na rosnące zagrożenie, niemieckie jednostki wycofały się z rejonu Gdyni 27 marca, przenosząc swoje siły na Kępę Oksywską. Walki o Rumię kosztowały życie około 7 tys. żołnierzy obu stron konfliktu.

Przypisy

  1. Pomorskie Forum Eksploracyjne • Wyświetl temat - NN bateria [Góra Markowca w Rumi] [online], forum.eksploracja.pl [dostęp 23.11.2017 r.]

Oceń: Góra Markowca

Średnia ocena:4.56 Liczba ocen:17